Innowacje potrzebne od zaraz
Tylko 47 proc. firm w Polsce szuka informacji na temat innowacyjności – ujawnił raport EFL „Innowacje w MŚP.
To znaczy, że co druga firma nie angażuje się w zdobywanie informacji na temat nowych rozwiązań. Przedsiębiorcy tłumaczą, że podyktowane jest to specyfiką ich branży – wskazuje na to 32,6 proc. respondentów – która w ich ocenie „nie bardzo nadaje się” do wdrażania innowacji. Opinie te wyrażają głównie reprezentanci branż: transportowej, hotelarsko-gastronomicznej i handlowej, co ich istotnie różni od producentów. Na decyzję szefostwa, czyli po prostu strategię, która nie zakłada angażowania się w aktywność proinnowacyjną, wskazuje 23,5 proc. badanych. Na małą skalę działania powołuje się 16,7 proc. firm, natomiast 10,6 proc. podmiotów argumentuje, że i tak nie dysponują środkami finansowymi na innowacje, więc informacje tego typu są im zbędne.
Nowe programy unijne są bardzo mocno nastawione na duże projekty. Nie ma miejsca dla tych małych i średnich, raczej jest to system dla dużych. W przypadku Małopolski, jeżeli się nie stworzy projektu na poziomie kilku milionów złotych, nie ma szans na dotacje – mówi Tomasz Bednarski, prezes Unicard SA. – Powinno być więcej wsparcia na projekty o niewielkiej wartości – czasami 200 – 300 tys. zł całkowicie wystarczy, żeby stworzyć produkt innowacyjny. Tyle wystarczy, by szereg naprawdę ciekawych pomysłów wprowadzić w życie. Jeśli minimalna kwota dotacji wynosi 2 miliony złotych, a w przypadku Małopolski dofinansowanie może wynieść 35 proc. inwestycji, to przedsiębiorca musi zaplanować innowacyjną inwestycję na poziomie 6–7 mln zł, by otrzymać wsparcie. Dla firm takich jak Unicard to jest zdecydowanie za dużo. My wydajemy kilkaset tysięcy rocznie na innowacje, ale nie 6–7 milionów.
Brak zainteresowania unowocześnianiem działalności może również wynikać stąd, że przedsiębiorcy nie wiedzą, gdzie szukać informacji i organizacji wspierających innowacyjność. Jedynie 23 proc. badanych twierdzi, że zna instytucje wspierające innowacyjność. Z tej grupy 15,5 proc. wskazuje na Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, 9,5 proc. na Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Najczęściej jednak badani nie podawali konkretnych instytucji, tylko wskazywali ogólnie np. uczelnie wyższe, fundusze unijne, regionalne izby gospodarcze czy urzędy pracy. Ponad 37 proc. firm wskazywało na instytucje, które działają lokalnie lub po prostu wspierają działalność innowacyjną, jak np. inkubatory przedsiębiorczości, centra transferu technologii czy „anioły biznesu”.
Ponadto spośród 23 proc. firm, które mniej więcej orientują się, jakie instytucje wspierają innowacyjność, tylko nieco ponad połowa z nimi współpracuje. Z grona zorientowanych ok. 24 proc. jest zdania, że wsparcie jest wystarczające, 55 proc. ma natomiast zastrzeżenia. W ocenie większości tych badanych, którzy widzą niedopasowanie instytucji zewnętrznych do oczekiwań firm, pojawia się główny zarzut dotyczący braku informacji (lub też informacji słabo komunikowanej) na temat możliwości finansowania innowacji. Główne zarzuty: nie wiadomo, gdzie można określone dofinansowanie otrzymać, kto może się o nie starać, na co może być przeznaczone. Towarzyszy temu przekonanie firm, że procedury starania się o zewnętrzne środki finansowania są zawiłe, nieprzejrzyste. Dominuje biurokracja powodująca, że bardzo trudno odnaleźć się w tym zawiłym systemie. Więcej informacji, mniej biurokracji – postulują przedsiębiorcy.
Ostatnie artykuły w Biznes i Ty
Skontaktuj się z nami:
Infolinia czynna od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00-17:00
Koszt połączenia wg stawki operatora.Szukasz konkretnego produktu?
Zapytaj o ofertę