Zakaz handlu w niedzielę – jakie grupy ucierpiały na wprowadzeniu nowych regulacji?
Nie da się ukryć, że na wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę stracili głównie sprzedawcy, teoretycznie bez względu na wielkość prowadzonych punktów handlowych.
Nie jest to jednak tak oczywiste, jak się wydaje. Ograniczenie niedzielnego handlu do zaledwie jednej niedzieli w miesiącu znacząco zmniejszyło weekendowe wpływy. W wyniku zmian ucierpieć miały także największe dyskonty, jednak większość z nich zaczęła szybko wprowadzać programy naprawcze w postaci licznych promocji czy wydłużenia czasu otwarcia sklepów. Warto jednak zaznaczyć, że mimo wszystko z różnym skutkiem.
Tracą lokalni sprzedawcy i sklepy na obrzeżach miast
Większe problemy zanotowały jednak rozbudowane centra handlowe i punkty oddalone od centrum miast, w których niedzielny ruch oznaczał równocześnie duże zyski. Obiekty gastronomiczne umiejscowione w galeriach handlowych również zaliczyły spadki. Dotychczas punkty te mogły korzystać z ruchu generowanego przez sklepy. W momencie ich zamknięcia zamknęły się również możliwości zarobkowe.
Małe, lokalne sklepiki znalazły się w nieciekawej sytuacji. Przy braku niedzielnego zarobku notują duże straty. Właściciele muszą często podnosić ceny produktów, co przyczynia się do tego, że klienci (gdy istnieje alternatywa) wybierają konkurencję. Niedziela stanowiła zawsze w perspektywie całego tygodnia solidny fundament, jeżeli chodzi o zyski płynące z handlu. Dla wielu mniejszych punktów handlowych wprowadzenie zakazu oznaczało po prostu zamknięcie – rynek handlowy obejmujący lokalnych sprzedawców kurczy się, ustępując miejsca większym dyskontom czy supermarketom.
Można więc wysnuć wniosek, że na zakazie handlu w niedzielę ucierpiały te najsłabsze podmioty. Ich wielkość nie ma tu dużego znaczenia, a na bolesność skutków zakazu ma wpływ wiele czynników. Polacy są w większości niezadowoleni z wprowadzenia nowych przepisów, a ruch handlowy przekierowany został głównie na soboty.
Kogo nie obowiązuje zakaz handlu w niedzielę?
Niektóre punkty handlowe unikają zakazu dzięki zapisom w ustawie, które dopuszczają sprzedaż w niektórych przypadkach. Zakaz handlu w niedzielę nie obowiązuje m.in.:
- na stacjach paliw,
- w placówkach pocztowych,
- w aptekach i punktach aptecznych,
- w piekarniach, cukierniach i lodziarniach,
- w placówkach handlowych w zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, sportu, oświaty, turystyki i wypoczynku,
- w placówkach, w których przeważająca działalność polega na handlu kwiatami,
- w punktach, w których przeważająca działalność polega na handlu prasą, biletami komunikacji miejskiej, wyrobami tytoniowymi i kuponami gier losowych,
- w placówkach, w których przeważająca działalność polega na handlu pamiątkami lub dewocjonaliami.
Co jakiś czas pojawiają się również projekty zakładające zniesienie zakazu handlu w niedzielę lub jego tymczasowe zawieszenie. Głównym argumentem za są negatywne skutki gospodarcze, a także utrzymanie miejsc pracy i odrobienie strat.
Dziękujemy za zapisanie się do Newslettera!
Spodobał Ci się artykuł i chcesz otrzymywać więcej ciekawych treści?
Bądź na bieżąco z naszymi najnowszymi artykułami i raportami specjalnymi, które pomogą Ci rozwijać Twój biznes.