Restauracja w ciemności to sposób na otwarcie oczu – wywiad
Kolacja w ciemności, w której dania podają niewidomi kelnerzy, a każda wizyta wiąże się z pomaganiem? Tak! O przepisie na zaskakujący biznes rozmawiamy z Anną Bocheńską, założycielką i dyrektorem restauracji Different.
Skąd pomysł na restaurację w ciemności?
Ludzie od dawna eksperymentowali z ciemnością. Podobno podczas wspólnych koncertów Chopina i Liszta gaszono światło, a pianiści zamieniali się miejscami, wprowadzając swoich słuchaczy w konsternację. Pierwsza restauracja w ciemności pojawiła się o wiele później, bo w 1999 roku w Paryżu. 9 lat później zorganizowała objazdową trasę – pojawiła się między innymi w Warszawie. Wtedy mogłam w niej gościć i wówczas po raz pierwszy pomyślałam o czymś podobnym.
Restauracja Different powstała zdecydowanie później. Z czego to wynikało?
Miałam ograniczone możliwości finansowe. W 2014 roku dostałam się do pilotażowego programu organizacji, która pomogła mi napisać biznes plan. Wybrano 12 przedsiębiorców, którzy chcą stworzyć biznes ekonomii społecznej, w tym mnie. Badania marketingowe pokazały, że Different ma duże szanse na otwarcie i rozwój. Potrzebowałam jeszcze lokalu i pieniędzy. Rozważałam różne opcje formalne – działalność gospodarczą, kooperatywę, zakład pracy chronionej, spółdzielnię socjalną czy fundację. Jako prezes Fundacji Pomocy Rodzinie „Człowiek w potrzebie” postawiłam na fundację. Otworzyliśmy się 20 kwietnia 2018 roku.
Jak sfinansowała Pani swój pomysł na biznes?
Pod koniec 2017 roku zdobyliśmy niskooprocentowaną preferencyjną pożyczkę. Były to środki unijne dystrybuowane przez TISE – w sumie 480 tys. zł. Długo starałam się o wynajem lokalu od miasta. Bezskutecznie. W końcu zdecydowałam się na rynek komercyjny. Działamy w Atlas Tower przy placu Artura Zawiszy w Warszawie. Otworzyliśmy się przy Niewidzialnej Wystawie. To dla nas bardzo korzystne sąsiedztwo. Wystawa działa od 7 lat, ma podobny profil działalności, dużo gości, zatrudnia osoby niewidome i prowadzi działalność w ciemności. Na początku nie było kolorowo. W pierwszym miesiącu mieliśmy 125 gości. Szybko zaczęliśmy zwiększać tę liczbę. Już w grudniu było to 1159 gości.
Goście przychodzą do restauracji, a wtedy…?
Są kierowani do szatni, gdzie zostawiają odzież wierzchnią i elementy świecące, na przykład telefony czy zegarki. W dalszej części zostają zaproszeni do umycia dłoni, które są pomocne podczas rozpoznawania potraw. Następnie trafiają pod opiekę niewidomego kelnera. Zostają przeprowadzeni do głównej sali – część oświetloną i zaciemnioną dzielą drzwi oraz kurtyny światłoszczelne. Kelner pomaga usiąść przy stolikach, pokazuje, gdzie są sztućce i naczynia. W odpowiednich odstępach czasowych podaje przystawki, danie główne i deser. W międzyczasie goście mają czas na nacieszenie się nietypową sytuacją oraz na spróbowanie swoich sił w atrakcji dodatkowej – rysowaniu po ciemku. Całość trwa około półtorej godziny. Wymagana jest rezerwacja, rzadko kiedy można wejść do nas „z ulicy”. Do wyboru są dania mięsne, rybne i wegańskie. Zestawy kosztują od 100 zł do 160 zł.
To nie tylko kulinarna przygoda, ale też misja, która porusza kwestie społeczne, jak wykluczenie społeczne czy zawodowe.
Tak, ale goście najczęściej nie wiedzą, że restauracja jest związana z fundacją. Przychodzą, ponieważ chcą doświadczyć czegoś nowego. Oczywiście integracja społeczna jest wartością dodaną. Refleksje pojawiają się samoistnie. Jeżeli goście chcą porozmawiać z kelnerami, to ci swobodnie odpowiadają na pytania. Wtedy „otwierają się oczy”. Można usłyszeć „cieszę się, że dobrze widzę” lub „to jedzenie zupełnie inaczej smakuje”. Oczywiście smakuje tak samo, ale goście mogą się na nim bardziej skoncentrować. Na co dzień jedzą szybko, nie mają czasu skupić się na tym, co mają na talerzach.
Czy miała Pani wcześniej doświadczenia z gastronomią czy to było coś zupełnie nowego?
To była dla mnie całkowita nowość. Można powiedzieć, że rzuciłam się na głęboką wodę. Gastronomia jest bardzo trudnym biznesem. To widać na rynku – wiele młodych restauracji po prostu upada. Dlatego początkującym przedsiębiorcom polecam znalezienie „mentora”, który ich poprowadzi, a także uprzedzi o ryzykach prowadzenia takiego biznesu. Poza tym finanse muszą być bardzo dokładnie przemyślane, z uwzględnieniem zakładki budżetowej. W gastronomii nieprzewidziane wydatki pojawiają się często i są duże.
Patrząc na dotychczasowe doświadczenia, czy jest coś, co dzisiaj zrobiłaby Pani inaczej?
Dłużej szukałabym lokalu z niższym czynszem, by obniżyć koszty stałe. Lokalizacja i wiążąca się z nią cena są kluczowe dla każdej restauracji. Duże wydatki za najem są dużym wyzwaniem dla młodego biznesu.
Pani restauracja to również walka z wykluczeniem zawodowym.
Podnosimy kwestie społeczne, jak wykluczenie zawodowe niewidomych. To cały czas bardzo duży problem. Tymczasem niepełnosprawni są bardziej zmotywowani do pracy. Wiedzą jak trudno ją znaleźć, dlatego bardziej ją doceniają. Renta i zapomogi nie zapewniają im godziwych warunków życia. Warto pamiętać, że pracodawca, który zatrudnia osobę niewidomą, ma duże korzyści finansowe. Otrzymuje dofinansowanie do wynagrodzenia pracownika na poziomie nawet 75% kosztów wynagrodzenia.
Facebook, Google Maps, Groupon, Katalog Marzeń zgodnie oceniają restaurację Different – recenzje są bardzo wysokie. To zwykle 4,9/5.
Dostajemy bardzo dobre opinie. Goście nas sobie polecają. I to nie jest kilka komentarzy, które składają się na taką średnią, a kilkaset. Dostaliśmy również wiele nagród, między innymi Znak Jakości Ministerstwa Rodziny Pracy i Polityki Społecznej. Wiązała się z tym również korzyść finansowa – 10 tys. zł darowizna finansowa od BGK oraz drugie 10 tys. zł do wykorzystania na usługi doradcze. Poza tym otrzymaliśmy wyróżnienie Fundacji Szansa dla Niewidomych – pierwsze miejsce w kategorii firma/instytucja w województwie mazowieckim. Jesteśmy też laureatami Pegaza Biznesu. To wiele sygnałów, które potwierdzają, że to co robimy jest ważne.
Anna Bocheńska – dyrektor restauracji Different, prezes Fundacji Pomocy Rodzinie „Człowiek w potrzebie”, organizator wielu akcji charytatywnych i społecznych. Event & PR manager z wieloletnim doświadczeniem.
Źródło zdjęć: strona restauracji Different na Facebooku.
Dziękujemy za zapisanie się do Newslettera!
Spodobał Ci się artykuł i chcesz otrzymywać więcej ciekawych treści?
Bądź na bieżąco z naszymi najnowszymi artykułami i raportami specjalnymi, które pomogą Ci rozwijać Twój biznes.